czwartek, 29 listopada 2012

Zachód słońca nad Manhattanem



.Zachody

Choć dzień o zachodzie płonie
i myśli krwawo o swym skonie
to noc troskliwie go przytuli
i zbudzi go w białej koszuli.

Będą we śnie liczyć gwiazdy
w marzeniu czekać na odjazdy
do galaktyki wielkich uczuć
i do utraty tlenu w płucach.

Aż ranek zbudzi ich w ciszy
zda się, że ciszę tę słyszysz
na stole dymi gorzka kawa
ostatni papieros się dopala...

autor wiersza: Jasiek juhas

niedziela, 4 listopada 2012

Prawie jak Dama

dama - drzewo - mini

wciąż urodziwa
wabi prostotą
wróble do siebie

wspomnień szelestem
wygina ciało
wielka tęsknota

wiszą zielone
więdną cichutko
wielbiąc swą damę

wytarta suknia
w prześwit jesienny
wymaga zmiany